Imię i nazwisko: Niklas Leblos
Pseudonim: Versuch [eksperyment; doświadczenie]
Wiek: 27 lat
Pochodzenie: Niemcy
Rodzina:
Matthias (zmarły) – ojciec, były chirurg
Elsa (zmarła) – matka, była prostytutka
Grupa: Zwołani
Ranga: Niepozorny doktorek
Zawód: W wersji oficjalnej lekarz – konkretnie zajmuje się przeprowadzaniem przeróżnych eksperymentów bez ograniczeń na etykę.
Orientacja: Homoseksualny
Typ: Ume
Charakter: Niklas na pierwszy rzut oka, wydaje się być zwykłym, praktycznie niczym nie wyróżniającym się osobnikiem. Jest zazwyczaj opanowany, skupia się na swojej pracy – a gdy to robi często traci kontakt z otaczającym go światem. Jest bardzo ciężko go „wybudzić” z tego stanu, jednak nie jest to też niemożliwe. Niemiec raczej nie należy do tego typu wiecznie pogodnych i uśmiechniętych osób. Najchętniej zamknąłby się w swojej pracowni i cieszył z doświadczeń, które może przeprowadzić na swoich ukochanych eksponatach. Ma co prawda świadomość, że nie każda otaczająca go osoba ma takie poglądy na świat jak on. Dlatego też często na jego twarzy może malować się znudzenie przy zwykłej rozmowie, albo i brak jakichkolwiek wyraźnych emocji. Jeśli chodzi o stronę jego pracy, a konkretnie eksperymentów można zauważyć zupełnie inną osobę. Z wyraźną, nieco przesadną, radością obserwuje wyniki swoich doświadczeń. Uwielbia nie stosować się do zasad etyki, w końcu dla prawdziwych eksperymentów nie mogą one istnieć. Dzięki też tej umiejętności sporo zyskał, a uczucie docenienia jego prawdziwej pracy było dla niego największą pochwałą. Sporo osób mogłoby go od razu podsumować prostymi słowami – „psychicznie chory”, „niemoralny”, „obrzydliwy” i wiele innych. Niklas nienawidzi ludzi tego pokroju, sądzą innych z góry. Uważa, że inni powinni być mu wdzięczni i go szanować, może nie jest ideałem ale gdyby nie jego niektóre badania ludzkość mogłaby mieć większe problemy niż obecnie. Przez też ten fakt, tak jak inni go traktują, tak on traktuje innych. Ten pan jest bardzo mściwy, więc lepiej mu nie zachodzić pod skórę, szczególnie lekarzowi. Pod tą spokojną powłoką kryje się coś pięknego, ale też zarazem przerażającego.
Wygląd: Niemiec mierzy 175 cm wzrostu, a waży 60 kg. Powinien nieco więcej, jednak nie jest przecież anorektykiem, po prostu czasami zdarzy mu się zapomnieć zjeść obiadu – szczególnie jeśli jest zajęty pracą. Jego cera jest w odcieniu nieco porcelanowym, włosy naturalnie jak i oczy są jasne. Fryzura jest zmienna w zależności od jego wizyt u fryzjera, ale do tego jakoś nie przykłada większej uwagi. Blond grzywka przysłania nieco przymarszczone brwi, które często są w tej pozycji – zupełnie jakby lekarz wiecznie usilnie nad czymś rozmyślał. Włosy nie zasłaniają do końca jego uszu, dlatego można dostrzec w nich niewielkie kolczyki, są w kształcie podobnym do łzy, kolor odpowiada jego oczom, a środek kolczyka przyozdabia pionowa, czarna kreska (przypomina krokodyle oko). Nie posiada bardzo podłużnej szczęki, jest taka w sam raz, kości żuchwy nieco bardziej się odznaczają, jednak poza tym jest dość przeciętny. Oczy mają kształt migdałów, dłuższe rzęsy, nos prosty i nieduży. Jego ciało nie nosi na sobie żadnych blizn, a Niklas bardzo o nie dba. Zawsze da się wyczuć od niego delikatny zapach żelu pod prysznic, nigdy ale to nigdy nie czuć choć odrobiny potu. Paznokcie są zawsze równo ucięte i czyste. Jest typem, który goli się w miejscach intymnych, pod pachami czy też nawet na nogach. Taki nawyk, a któż tego zabroni. Zazwyczaj chodzi w ciemnych i stonowanych odcieniach ubrań, są to zazwyczaj koszule i eleganckie spodnie. Oprócz kolczyków nie posiada żadnej innej biżuterii.
Słabe strony:
- Brak poprawnej komunikacji z innymi;
- Gotowanie;
- Naprawdę chciałby z kimś być, jednak boi się zbliżyć do kogoś;
Ciekawostki:
- Uwielbia jeść różne smaki lodów, zawsze znajdzie na nie czas, chociaż może nie powinien tego robić, gdy bada czyjeś zwłoki…
- Nie posiada jakichkolwiek pohamowań, ale to chyba było dość oczywiste.
- W swoim mieszkaniu ma niewielkiego aligatora w specjalnym akwarium, uwielbia go. Przecież koty i gryzonie są nudne, a takiego aligatora zawsze można nimi nakarmić i jest od razu ciekawiej!
- Praktycznie nie ogląda telewizji, jakoś tak wyszło. Jednak, gdy już natrafi mu się okazja aby zatrzymać się przed tym głupim ekranem wygląda jak dziecko, które ma dostać ogromny kosz słodyczy. Siedzi jak zaczarowany z lekko uchylonymi ustami, tracąc kontakt z innymi.