Imię i nazwisko: Arsène Violin
Pseudonim: arszenik XD
Wiek: 35 lat ale wygląda mniej więcej na 23/25
Pochodzenie: Francja
Rodzina: niestety, brak
Grupa: Zwołani
Ranga: Light in Darkness
Zawód: psychiatra oraz neurochirurg.. takie zombie... mózgi yeeeee XD
Orientacja Aseksualna
Typ: wypierdalajztypamiitaknieruszyszmejdupy
Charakter: Powiedzmy to sobie raz, by nie było niedopowiedzeń czy jakichś złudnych nadziei z Twojej strony. Uważam, że jesteś idiotą. Bez urazy. Uznaję tym mianem dziewięćdziesiąt procent populacji. No dobrze, kłamałem, dziewięćdziesiąt dziewięć. Jestem pewny siebie, niezaprzeczalnie. Mam jednak mocne argumenty podtrzymujące moją tezę, iż jestem lepszy od innych. Patrzycie i nie widzicie. Nie potraficie dostrzec oczywistych elementów, wyciągnąć z nich odpowiednich wniosków, a to irytuje. Po raz kolejny powtarzam, nudne, ale konieczne. Nie jestem psychopatą, a dobrze funkcjonującym socjopatą. Błagam, przecież to nie to sam, a potem ludzie się dziwią, iż nazywam ich idiotami. Socjopatia, inaczej osobowość aspołeczna. Nie odczuwam czegoś takowego jak sumienie, więc nie mam wyrzutów czy aniołków i diabełków na ramieniu. Nie odczuwam wstydu, poczucia winy, skruchy, dopiero uczę się interesować drugą istotą, jego emocjonalnością. Jednak wątpię, bym potrafił do końca to przyswoić. Moje kontakty interpersonalne są znikome, potrzebuję ludzi do pewnych celów i nic więcej. Przecież to logiczne. Mam trudności w przywiązaniu się do drugiej osoby. Nie posiadam czegoś takiego jak empatia. Nie rozumiem pojęć zaufanie, miłość, czułość. Nie potrafię odpowiednio na to zareagować, czuję się zmieszany i bardzo niekomfortowo. Nie wiem, co jest normą uznawaną społecznie, a co nie. Nie odczuwam jednak potrzeby krzywdzenia innych. Nie jestem sadystą. Nie pragnę zabijać... nie jestem psychopatą. Proszę zapamiętać.
Gdybym chciał, jakże mi przykro, ale nie chcę. Zatem gdybym musiał określić siebie trzema słowami, powiedziałbym: geniusz, socjopata, miłośnik wysiłku intelektualnego. Tak, zdaję sobie sprawę z tego, iż niektórzy idioci, którzy zaniżają poziom iq całej populacji - tak, to jest możliwe - twierdzą, iż ja jestem narkomanem. Bezsensowne spekulacje. Nie pojmuję skąd oni biorą te rzeczy. Jak to się mówi? Raz w dupę to nie gej? Właśnie. Raz kokaina to nie narkoman. A propo gejów... ja... nie... jestem... gejem... Powtarzam, by każdy, dosłownie każdy, to sobie zakodował. Jestem istotą aseksualną, a co za tym idzie - nie odczuwam pociągu seksualnego do innych, nie, nie ma tu wyjątku od zasady. Nic i nikt mnie nie podnieca.
Wygląd: Ars jest wysokim mężczyzną, obecnie ma już sto osiemdziesiąt centymetrów wzrostu. Ma sięgające do połowy pleców długie, gęste, zadbane włosy. Czerń, mieniąca się odcieniami dziwnego koloru, którego nazwy nawet nie zna, jest podobno piękna... różnie mówią, a on się nie przejmuje za bardzo kolorem swych włosów. Nie związuje ich, zawsze ma rozpuszczone, z małymi wyjątkami oczywiście, kiedy to fryzura by mu za bardzo przeszkadzała w robieniu czegoś. Przydługa grzywka opada majestatycznie na jego twarz, co dodaje mu specyficznego uroku. Mężczyzna ma atletyczną budowę ciała, którą zawdzięcza treningom i specyficznej diecie. Na jego stopach, jeśli ktoś je zobaczy, są wyraźne blizny. Ubiera się tak, by podkreślić swój status społeczny. Szyte na miarę, bardzo drogie garnitury, podkreślające jego piękne ciało, sylwetkę. Jedno, czego nie można mu zarzucić to tego, że się uśmiecha... takie coś to byłby cud na miarę całej Francji. Chyba tylko jego ojciec widział, by kiedykolwiek takie coś zaistniało, o ile to kiedyś się stało. Fakt niepotwierdzony jednak, rodzic zmarł przed latami. Ciężko wyczytać z jego oczu jakiekolwiek emocje. Z dziwnej przyczyny tęczówki zabarwione są szkarłatem, który czasem jest zakryty przez czarne szkła kontaktowe. Ma piękny głos, głęboki, melodyjny bas, który jest uważany przez niektóre kobiety za bardzo seksowny, jak zresztą cała reszta dupka...
Słabe strony:* brak empatii, nie rozumie ludzkich emocji, gubi się w nich
* zawsze ma na dłoniach rękawiczki, boi się, że się ubrudzi, bywa agresywny kiedy go ktoś dotknie bez pozwolenia
* czasami nosi maseczkę na twarzy bojąc się, że ktoś go czymś zarazi
Ciekawostki:- lubi koty ale nie ma cierpliwości do opieki nad nimi
- pije mocną kawę (tylko w filiżankach!)
- raz próbował kokainę
- jest geniuszem
- nigdy nie uprawiał seksu ani się nie całował z nikim
- uznaje całowanie się za niepotrzebną i do tego niehigieniczną czynność... fuuuuuuuuj
- od śmierci ojca, jego jedynego opiekuna, postanowił przyjąć posadę psychiatry w Bestat
- po ojcu odziedziczył ogromną fortunę, ale nie chwali się tym
- nie ma prawa jazdy, wszędzie wozi go szofer
- sporo ćwiczy, ma swoją mini siłownię, zna techniki samoobrony ale nie lubi walczyć... musiałby kogoś dotykać... brrrrrr nie nie nie!