Bestat
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 The devil takes care of his own.

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Spice
Witchboy
Spice


Liczba postów : 8
Data dołączenia : 14/01/2015

The devil takes care of his own. Empty
PisanieTemat: The devil takes care of his own.   The devil takes care of his own. EmptyCzw Sty 29, 2015 2:47 pm

Spencer Cyan „Spice” Cascoigne

WIEK: Dwadzieścia jeden lat z hakiem, aczkolwiek sam Spice wciąż mówi o sobie, że jest jedynie dzieckiem z legalnym pozwoleniem na picie.
POCHODZENIE: Edmonton w Kanadzie.
RODZINA:
Francis Michael Cascoigne {l. 52} – ojciec. Zapracowany mężczyzna, o którym Spice niewiele wie, bo najzwyczajniej w świecie zwykle nie ma go w domu i nie daje się poznać. Od lat gnębiony wyrzutami sumienia związanymi z niespędzaniem z rodziną tak dużo czasu, jak by chciał, powoli gubiący sens w życiu, zaplątany pomiędzy pracą i obowiązkami. Generalnie jednak człowiek o dobrym sercu, porządnie poustawianych wartościach i solidnej moralności.

Dorrit Wendy Cascoigne, née Mauntell {l. 50} – matka. Sztywna i wymagająca kobieta, której nie chce się wyjść z domu, by cokolwiek osiągnąć, i obwinia za to cały świat, twierdząc, że każdy po kolei zrujnował jej życie. Niekonsekwentna, alkoholiczka, z charakterem dającym duży potencjał na kariery terrorysty-przemocowca i dyktatora. „Nie mają ze Spice'em dobrych relacji” byłoby ogromnym niedopowiedzeniem.

Mortimer Aiden „Morio” Cascoigne {l. 16} – młodszy brat. W żyłach płynie mu cukier zamiast krwi, jest kochany, słodki, niedorzecznie dobry, naiwny, posłuszny i uprzejmy. W szkole odnosi sukcesy, jest bardzo lubiany, można by rzec – dziecko idealne. Spice niezbyt go lubi, choć bardziej z własnej zazdrości, niż dlatego, że brat dał mu jakieś faktyczne powody. Wspólny język znajdują jedynie w kwestii gier wideo i w młodości na wspólnym graniu głównie budowali swoją więź.

GRUPA: Biorąc pod uwagę, że pobyt w Bestacie został mu w całości opłacony przez staruszka, jest zdecydowanie i konkretnie Betą.
RANGA: Witchboy.
ZAWÓD: Aktualnie nie zajmuje się niczym. Żyje z przesyłanych mu regularnie przez ojca pieniędzy i próbuje pozbierać się po gównie, którego niedawno doświadczył. Ma jednak wykształcenie fizyczne i gdy zbierze się do kupy planuje skończyć astrofizykę, z której tak brutalnie go wywalono.

ORIENTACJA: Bliżej niesprecyzowana. Preferencje Spice'a zmieniają się niemalże z minuty na minutę, co uniemożliwia mu dokładne określenie, jakiej jest orientacji i jakim typem byłby w związku.

CHARAKTER: Ktokolwiek w życiu usłyszał, że najmniejsze pieski zawsze szczekają najgłośniej, w Spencerze znajdzie jedynie jedno wielkie potwierdzenie. Zupełnie tak, jakby poprzysiągł sobie, że mizerny wzrost nadrabiać będzie charakterem, Spice jest impulsywny, agresywny i awanturuje się do tego stopnia, że dużo bardziej przypomina małego buldoga od dwudziestojednoletniego faceta. Przede wszystkim jednak zmienność, impulsywność i agresja są właśnie tym, co określa jego charakter, a właściwie – co przeszkadza w określeniu jego charakteru. Na ogół jedyną stałą, charakterystyczną dla niego rzeczą jest właśnie rzeczona emocjonalność. Wszystkie uczucia i każdą emocję Spice przeżywa bowiem podwójnie (albo nawet potrójnie) mocniej niż przeciętny człowiek. Niedorzecznie łatwo wkurza się, potem – często po zaledwie kilku minutach! – jest na powrót szczęśliwy i zrelaksowany, by w przeciągu niecałej godziny wejść w stan poddawania w wątpliwość sensu życia, przeplatany ciągłymi myślami samobójczymi. Nie jest w stanie kontrolować swojego nastroju i na tym etapie już nie próbuje. Zmienia się on bowiem tak często, podobnie jak preferencje i zainteresowania chłopaka, że Spice'owi najwyraźniej w świecie ogromną trudność sprawia określenie własnej osobowości do momentu, w którym nie jest w stanie stwierdzić, czy w ogóle jakąś posiada. Kilka rzeczy wie za to na pewno i ze względu na bogatą, niepowstrzymaną ekspresję wie o nich również i jego najbliższe otoczenie – zwykle Spice ma bardzo dobre zdanie o sobie. Na ogół jest pewny siebie i załatwianie spraw z innymi nie sprawia mu żadnych problemów samo w sobie. Roztacza wokół siebie bardzo specyficzną aurę, tak silną, że jeśli będziesz akurat zajęty czytaniem książki, a Spice wejdzie do pokoju, zwykle nie będziesz musiał podnosić wzroku, by wiedzieć, kto otworzył drzwi. Czy jest to aura niebywałej pewności siebie graniczącej z niezdrowym narcyzmem, czy ogromnej nienawiści do całego świata z dodatkiem w postaci chęci pobicia każdego, kto się napatoczy, zawsze będzie ona dla Spice'a bardzo charakterystyczna. Niewiele jest takich osób poza nim, które równie silnie przeżywałyby własne emocje i tak otwarcie dawały o nich znać otoczeniu. Spice generalnie jest bowiem raczej szczery i nie zwykł ukrywać swoich poglądów czy tego, jak się czuje w danej sytuacji. Nawet wówczas, gdy powstrzymanie się od wypowiedzenia dla większości ludzi oznaczałoby po prostu zachowanie bezpieczeństwa, na przykład gdy rozmawiasz z grupą dresów i temat schodzi na homoseksualizm. Dla Spice'a coś takiego jak instynkt samozachowawczy nie istnieje. Spice musi przeżywać, żeby czuł, że żyje. Szokuje więc, irytuje wszystkich dookoła, robi sobie jak najwięcej wrogów jest w stanie, często zmieniając zdanie z minuty na minutę, by tylko nie zgodzić się i pokłócić z jak największą liczbą osób. Uwielbia też adrenalinę i często angażuje się w niebezpieczne, niemalże głupie przedsięwzięcia, takie jak bójki uliczne, ucieczki przed policją (taktyka „podbij, uderz i spieprzaj”) czy niezdrowe, toksyczne relacje, w których często traktowany jest jak śmieć. Do tego zresztą, co smutne, jest już technicznie przyzwyczajony. Po drugiej stronie jego narcyzmu znajduje się ogromna niechęć do siebie, przekonanie o tym, że jest niewarty niczego i do niczego w życiu nie dojdzie, zwłaszcza teraz, gdy na skutek bójek i niszczenia mienia uczelni został wyrzucony ze studiów. To będzie już któryś raz, jak wspomniałem o biciu się, prawda? Nie da się ukryć, że ze Spice'a pacyfista mierny, żeby nie powiedzieć – żaden. Jeśli się z kimś nie zgadza, to za najlepszy sposób na osiągnięcie „kompromisu” uważa wytłuczenie mu innego zdania z głowy. Jeśli przy tym trafi do szpitala albo połamie sobie to i owo, tym lepiej. Jak już wspomniałem, angażowanie się w idiotycznie niebezpieczne przedsięwzięcia to dla Spice'a chleb powszedni. Z tego powodu, z zamiłowania do zmian i chaosu, oraz po części z niemożności kontrolowania własnej impulsywności, żadne długoterminowe relacje ze Spice'em nie wychodzą. Nigdy nie był na dłużej w związku i nie ma żadnych przyjaciół, bo wszyscy go opuścili, nie mogąc z nim wytrzymać. Nie można powiedzieć, żeby kompletnie nie przełożyło się to na jego brak zaufania do innych. Spice więc, jak na małego buldoga, jest bardzo nieufny i raczej należy spodziewać się, że pogryzie, jeśli ktoś obcy podejdzie za blisko. Co nie znaczy, że jest w stu procentach kontrolujący. W głębi duszy jest masochistycznym ścierwem, które potrafi zniżyć się do naprawdę niskiego poziomu, żeby zaspokoić pragnienie bycia poniewieranym... oczywiście o ile tylko ma do tego odpowiedni nastrój.  Co do tego nigdy nie można być pewnym – nie da się tak po prostu przewidzieć czy założyć, w jakim Spice będzie stanie, gdy się go spotka. Po prostu nie da.

WYGLĄD: Spice szczycić się może niecodzienną cechą – pomimo mizernego wzrostu, bo chłopak mierzy zaledwie sto pięćdziesiąt jeden centymetrów, niełatwo jest zgubić go w tłumie. Zapewne wzrok przyciągają niecodziennego koloru włosy, bardzo namiętnie rozjaśnione do niemalże czystej bieli, tak jednak nienaturalne i niedopasowane do ciemniejszych brwi, że trzeba by mieć naprawdę słaby wzrok, żeby nie zorientować się, że są farbowane. Są raczej krótkie – chłopak dba, by odwiedzać fryzjera na tyle często, żeby nie sięgały mu za kark – lekko falowane, gęste i zaskakująco przyjemnie miękkie w dotyku, nawet pomimo wybielenia, które zwykle traktuje włosy bardzo okrutnie. Chłopak może się więc pochwalić niezłymi genami. Ma bardzo delikatne rysy twarzy, drobne usta i niewielki, prosty nos. Cienkie, choć wcale niemodelowane brwi, a pod nimi – duże, dziecięce oczy o wyjątkowym niebieskofioletowym kolorze, które okala kurtyna długich, ciemnych rzęs. Na dodatek Spice ma taką cerę, jakby okres dojrzewania czaił się jeszcze gdzieś daleko przed nim – jego skóra jest miękka i w większości pozbawiona znamion czy blizn. Jest za to zdecydowanie chorobliwie wręcz blada i niejako chłodna w dotyku. Nie spełnia też swoich funkcji ochronnych szczególnie dobrze. Chłopak co i rusz odkrywa na ciele coraz to nowe zadrapania i siniaki, i choć obecność tych drugich nie powinna być dla niego szokująca, biorąc pod uwagę, jak często się bije, ich rozmieszczenie jest tak losowe i nieskładne, że Spice nie ma bladego pojęcia, kiedy i gdzie musiał się uderzyć, i, co najważniejsze, jak mógł tego nie zauważyć, by codziennie powstawało na nim tyle śladów. Poza tym jednak, gdy zsumuje się wszystkie te cechy i ogólną delikatność jego wizerunku, od ramion w górę Spice mógłby uchodzić za całkiem ładną dziewczynkę, gdyby chciał, i – nie myślcie sobie! – robi to, gdy ma na to ochotę. Ze względu na nietypową dla chłopaka w jego wieku sylwetkę, jedynie rozsądnie umięśnioną, z ramionami mniej więcej równymi względem bioder i dość zauważalną talią, wszelkie sukienki, spódniczki i inne typowo damskie ciuchy leżą na nim naprawdę dobrze. Poza tym trudno nie zahaczyć o jego styl ubierania się, skoro już przy tym jesteśmy. Spice jest pastel gothem i starannie dobiera swoją garderobę w taki sposób, żeby nikt nie miał ku temu żadnych wątpliwości. W jego szafie dominują ubrania w kolorze czarnym i rozmaitych pastelach, tematycznie łączące w sobie to, co stereotypowo „straszne” (z Halloweenową nutką), z tym, co uważane jest za urocze. Osobistym faworytem Spice'a są szkielety, z którymi ma chyba wszystkie części garderoby. Czegokolwiek więc się o nim nie powie i jak bardzo uporczywie chłopak nie próbuje rzucać się w oczy, nie można powiedzieć, by dało się go łatwo minąć na ulicy.

SŁABOŚCI:
Przede wszystkim niejednokrotnie już wspominana impulsywność. Spice najpierw robi, a dopiero potem myśli, przez co nieustannie wpada w kłopoty, często całkiem poważne.
Odczuwa ogromny strach przed prowadzeniem samochodu, co w obecnych czasach potrafi być upokarzające i utrudniające życie.
Bardzo słaba głowa do alkoholu, podobnie jak słabe płuca – nawet jako bierny palacz Spice okropnie się męczy i nie może zbyt długo wdychać dymu papierosowego.
Powiedzmy, że jego sposób bycia nie pomaga w zdobywaniu przyjaciół.
Ma strasznie lekki sen; budzi go najmniejszy szmer i potem nie może zasnąć przez dłuższy czas, w wyniku czego prawie codziennie chodzi niewyspany i ma zmniejszoną koncentrację.
Kaleka językowy.

CIEKAWOSTKI:
Ma nieokreśloną tożsamość płciową. Nie jest w stanie stwierdzić, czy jest bardziej chłopakiem, czy dziewczyną. W te dni jednak, gdy szczególnie skłania się w tę drugą stronę, po kryjomu używa rodzaju żeńskiego i imienia Layla.
Jest satanistą, bardziej dla buntu niż czegokolwiek innego, co nie oznacza, że nosi to określenie jak etykietkę. Szczerze wierzy i, zwłaszcza jak na siebie, jest zatrważająco porządny w stosowaniu się do zasad religii.
Ma zdiagnozowane osobowości chwiejną emocjonalnie typu borderline i narcystyczną.
Wierzy w duchy i interesuje się okultyzmem.
Gdy był młodszy uprawiał małe czary i nazywał samego siebie początkującą wiedźmą. Brakuje mu tego okresu swojego życia i czasami tęskni do starych praktyk.
Jest zodiakalnym baranem.
Większości wrogów, których narobił sobie w życiu, nawet nie pamięta. Nie różnią się dla niego niczym szczególnym, a podobne, silne i negatywne emocje, Spice odczuwa przy niemalże każdym spotkaniu, więc zwykle, gdy ktoś, kogo chłopak powinien znać, próbuje go zaczepić, odpowiada danej osobie z przyzwyczajenia do wrogości niż jakiegoś faktycznego uprzedzenia albo antypatii.
Jedyne momenty, podczas których można być stuprocentowo pewnym, że Spice będzie spokojny i zrelaksowany, to te, gdy siedzi nocą na balkonie i patrzy przez teleskop. Wtedy jednak nierozsądnym byłoby mu przeszkadzać.
Jest numerologiczną jedenastką.
Przeskoczył dwa lata ze względu na świetne wyniki w nauce na początku edukacji.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 103
Data dołączenia : 13/11/2014

The devil takes care of his own. Empty
PisanieTemat: Re: The devil takes care of his own.   The devil takes care of his own. EmptyCzw Sty 29, 2015 8:46 pm

Ładna karta, ciekawa postać, no.
ZAAKCEPTOWANO.
Zmykaj na fabułę... Layla.
Powrót do góry Go down
 
The devil takes care of his own.
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Bestat :: Postaciowo :: / Kartoteka-
Skocz do:  



Upadli
BlackButler
Półwysep Memente
Cursed
HogwartDream
The devil takes care of his own. Bestpbf
Halo PBF
~**~
I love PBF
Dark side of internet.
Vampire Knight
Współpraca & Toplisty